Wakacyjne powtórki z angielskiego – łatwo i przyjemnie!
Kochani, ja wiem, że wakacje, lato, ciepełko i lenistwo, ale angielski sam się nie nauczy (próbowałam, nie da rady:). Ale wiem też, że lato to nienajlepszy czas na systematyczną naukę z podręcznikiem, bo większości z nas zwyczajnie się nie chce. Dlatego mam dla Was swoje podpowiedzi, jak w prosty, mało wymagający, a jednak ciągle skuteczny sposób powtarzać sobie angielski w wakacje. Zapraszam do czytania (i stosowania!) moich 10 sposobów na proste wakacyjne powtórki z angielskiego!
1.Używanie angielskiego na wakacjach
Ja wiem, że jeśli korzystacie z opcji wczasów kupionych w biurze podróży, z polskim rezydentem i przewodnikiem, to mimo, że jesteście zagranicą, możecie nawet nie musieć ani razu do nikogo gęby otworzyć w innym, niż polski, języku. No ale skoro nadarza się okazja, to grzechem byłoby nie skorzystać. Nie mówię, że macie od razu iść załatwiać ważne sprawy, albo kupować trudne do nazwania po angielsku rzeczy na straganach. Ale zagajenie do recepcjonisty w hotelu na temat tego, gdzie jest najładniejsza plaża chyba jest w Waszym zasięgu, co? Zachęcam do postanowienia sobie przed wyjazdem, że każdego dnia chociaż raz zagadacie do kogoś i porozmawiacie z kimś PO ANGIELSKU. Jestem przekonana, że będzie to świetna okazja nie tylko do powtórek językowych, ale też do nawiązania ciekawych znajomości!
Pssst! A w sytuacjach kryzysowych, koniecznie skorzystajcie z podpowiedzi zawartych we wpisie o angielskim na wakacje (z przymrużeniem oka).
2. Książki lub czasopisma po angielsku
Przecież to oczywiste! W wakacje zazwyczaj mamy więcej czasu na lekturę, więc dlaczego nie miałaby to być ta sama książka, którą planowaliście przeczytać, tylko, że po angielsku? A że są wakacje, to myślę, że spokojnie możecie sobie pozwolić na wersję “nie sprawdzam tego słówka, w dupie mam, sprawdzę po wakacjach” 😀 Dopóki rozumiecie sens z kontekstu, to spokojnie możecie sobie poczytać tylko dla przyjemności. Po inspiracje dotyczące tego, co czytać, zapraszam do wpisu o książkach po angielsku dla osób na różnym poziomie. A jeśli dopiero zaczynacie przygodę z czytaniem po angielsku, to może się Wam przydać króciutki poradnik o tym, jak się za to zabrać.
3. Teksty piosenek
Sprawdźcie sobie teksty piosenek, które ostatnio królują w radio czy w klubach. Sama tak często mam, że refren słyszę, rozumiem, ale już do zwrotek zazwyczaj nie chce mi się przykładać. Ale fajnie jest czasem wyszukać sobie tekst chodzącej nam po głowie piosenki, przyjrzeć się słówkom, przetłumaczyć zwroty, których nie znamy. A przy okazji, za każdym kolejnym razem, kiedy usłyszycie tę piosenkę w radio, będziecie mogli ją zaśpiewać w całości (wiem, nagroda sama w sobie!). Ja, na przykład, poszerzam ostatnio w ten sposób swoją znajomość hip-hopowego slangu, sprawdzając teksty Nicki Minaj (sama nie wiem, czy polecam, bo mądrzejsza od tego nie jestem, ale… na pewno poznaję masę nowych słów!:P).
4. Portal z newsami po angielsku na stronie startowej
W wakacje sporo czasu spędzam przed kompem. Myślę, że wielu z Was też spędza przynajmniej część wolnego czasu w wakacje na fejsie, oglądając seriale czy słuchając muzyki. Dlatego ustawienie sobie jakiejś strony z newsami na homepage’u i postanowienie, że przechodzicie na inną stronę dopiero po przeczytaniu pierwszego z góry newsa, może być dobrym sposobem na powtarzanie angielskiego. Polecam w szczególności ustalić sobie, że nie wybieracie wpisu, który będzie ciekawy (albo prosty!), tylko naprawdę pierwszy z brzegu – najnowszy albo taki, który wyświetli się Wam jako pierwszy. Dzięki temu traficie na obszary tematyczne, na które być może nie trafilibyście w inny sposób. Jeśli szukacie konkretnych stron, to polecam BBC, The Times, albo Huffington Post, ale to mogą być też newsy ze świata celebrytów i chociażby strona Pereza Hiltona.
5. Zabawa w tłumacza
Świetną metodą na powtarzanie angielskiego, którą sama od wielu wielu lat stosuję jest po prostu tłumaczenie. Ale w wakacje, oczywiście, nie wchodzą w grę żadne usystematyzowane działania w tym zakresie, nie bójcie się, nie będę namawiać do siadania z kartką i długopisem. Wystarczy, że będziecie sobie w myślach tłumaczyć nagłówki gazet, artykułów, na które natkniecie się w internecie, tytuły książek w księgarni, czy artykuły w gazecie. W ten sposób macie okazję sami przekonać się, jakie jeszcze słówka by Wam się przydały i wierzcie mi, ciężko będzie oprzeć się pokusie ich sprawdzenia.
6. Blog o angielskim
Tak. Dobrze myślicie, to jest autoreklama. I bardzo dobrze, bo na Englishake znajdziecie całą masę fiszek z ciekawymi i nieoczywistymi słówkami, ale też gotowych ćwiczeń do pobrania i przerobienia razem z autentycznymi artykułami czy filmikami. Polecam postanowić sobie nadrobienie ewentualnych zaległości i przejrzenie wszystkich wpisów, które tutaj na Was czekają. No nie ma prostszej (i przyjemniejszej!) metody na szybkie i skuteczne wakacyjne powtórki! Na początek polecam zacząć od wpisu o zwrotach i słówkach na wakacyjne sytuacje kryzysowe! Możecie też przejrzeć wszystkie odcinki #angielskitakipiękny na fanpage’u Englishake’a – to prawdziwa kopalnia skarbów, jeśli chodzi o idiomy!
Ale żeby nie było, że tylko swoje dziecko chwalę, to polecam Wam też blogi moich ziomków po fachu. Z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie!
7. Gry
I nie mam tu na myśli wcale gier komputerowych po angielsku! Tylko zwykłe nasze gry towarzyskie! Wiele z prostych gier można przerobić na wersje po angielsku. Znajdźcie tylko chętnego do gry i… do dzieła! W sam raz do urozmaicenia sobie czasu spędzonego na plaży! A jeśli macie kogo wciągnąć w zabawę po angielsku w kilka osób, to koniecznie sprawdźcie też moje propozycje w tym temacie!
8. Fiszki.
Moje dziewczyny z pracy z pewnością potwierdzą, że ostatnio codziennie mam ze sobą zestaw fiszek ze słówkami do powtórzenia danego dnia. Leżą sobie na biureczku i czekają na przerwę od pracy, drugie śniadanie czy kawę. To idealny moment, żeby przejrzeć sobie chociaż 5-10 fiszek i powtórzyć słówka. W ten sposób nie czuję presji, że muszę przerobić ileś tam materiału. Czuję się za to super dumna, kiedy mimochodem, pod koniec dnia jestem o kolejnych kilka nowych słówek do przodu. Takie fiszki możecie robić sobie sami – wpisując tam słówka z książki czy czasopisma, które czytacie, filmu, którzy obejrzycie czy z któregoś z wpisów słówkowych na Englishake. Ale możecie też oczywiście kupić gotowe fiszki, skoro to miały być sposoby na mało wymagające powtórki 😉 Polecam w szczególności fiszki od Edgarda – pisałam o nich całkiem niedawno recenzję i muszę przyznać, że naprawdę nieźle się spisują, także jako sposób na wakacyjne powtórki!
A jeżeli postanowisz przyłożyć się do nauki bardziej serio, to polecam zacząć od mojego archiwalnego wpisu o tym, jak wyglądała moja własna nauka angielskiego. Jestem pewna, że znajdziecie tam sporo inspiracji i odpowiedzi na najbardziej nurtujące pytania!
Tyle moich pomysłów! A czy Wy macie jakieś swoje patenty na wakacyjne powtórki angielskiego? Koniecznie dajcie znać w komentarzach! A jeśli moje sposoby Wam się spodobały, to koniecznie dajcie temu wyraz i zostawcie lajeczka!