10 najważniejszych słów po angielsku

10 najważniejszych słów po angielsku

Dzisiaj mam dla Was wyjątkowy i nietypowy wpis. W ramach akcji Blogów Językowych i Kulturowych pod nazwą W 80 blogów dookoła świata zapraszam Was w nietypową podróż sentymentalną po nauce angielskiego…

Motywem przewodnim tej jubileuszowej, 50. edycji akcji jest Kraj X w 10 słowach. To oznacza, że w ramach wpisów pozostałych blogerów poczytacie też o tym, jak oni widzą “swoje” kraje i języki w 10 słowach, więc jest to fantastyczna okazja do podróży po całym świecie nie wychodząc nawet z domu. Czad, co? Listę wszystkich blogów i wpisów biorących udział w akcji znajdziecie na końcu tego wpisu.

A ja przy tej okazji, postanowiłam Wam napisać o 10 najważniejszych słowach po angielsku, które w różny, często nieoczywisty sposób prowadziły mnie przez te wszystkie lata nauki i nauczania angielskiego. Sentymentalne i osobiste ple ple – dobrze myślicie! Ale nie byłabym sobą, gdybym nie przemyciła tu także sporo nowych słówek (i nawet paru zasad gramatycznych! Tak, jestem świrem!), więc koniecznie czytajcie dalej!

10 (moich) najważniejszych słów po angielsku

1. Juxtaposition

Kiedy zaczęłam przygotowania do certyfikatu CPE (Certificate of Proficiency in English) nasz nauczyciel, Iain z mojej ulubionej szkoły, postanowił uzmysłowić nam różnicę między poprzednim egzaminem (CAE) a właśnie CPE. Dostaliśmy do przeczytania dwa krótkie fragmenty opisujące jakieś miasto. Pierwszy opis był “normalny”. Parę przymiotników, ze dwa czasowniki, niespecjalnie wydumane, i tyle.

Drugi tekst to była jazda bez trzymanki. Tekst na 200 słów, z czego my, świeżo upieczeni posiadacze certyfikatu potwierdzającego znajomość angielskiego na poziomie C1, rozumieliśmy max. 12. Przymiotniki, przysłówki, metafory, idiomy i inne środki udręczenia młodego amatora języka angielskiego. W tym również i to: JUXTAPOSITION.

Juxtaposition znaczy tyle, co zestawienie ze sobą. Pamiętam, jak dziś (a było to ponad 11 lat temu!), że było to użyte w kontekście mieszanki kulturowo-językowej w Londynie (juxtaposition of various languages and cultures). Czytanie tych dwóch tekstów miało nam oczywiście unaocznić, że poziom biegłości językowej, to przede wszystkim znajomość słownictwa. Na każdą okoliczność. My go oczywiście wtedy zakrzyczeliśmy, że my to nawet nie umiemy wymówić juxtaposition, a już na pewno nigdy nie użyjemy tego słówka. Iain powiedział nam wtedy bardzo ważną rzecz, którą ja też potem powtarzałam do znudzenia swoim uczniom:

Jak się tego słówka nie nauczycie, to rzeczywiście, nigdy go nie użyjecie.

Ot taka pouczająca historia, a znaczenie i wymowę słówka juxtaposition znam, pamiętam do dziś.

2. Extension

Ta historia z kolei nie jest wesoła ani trochę, bo leży mi na wątrobie od dnia matury z angielskiego. 

Otóż zawsze byłam dobra z angielskiego. No co Wam będę ściemniać. Na maturę szłam jak po swoje, bo już wtedy od roku miałam wspomniane wyżej CPE, więc wiedziałam, że umiem. I rzeczywiście, z ustnego miałam 100%.

Ale przyszły wyniki egzaminu pisemnego, a tam… 98%.

Czujecie? 98%. Jak jakiś lamus. A to wszystko właśnie przez EXTENSION i zadanie na słowotwórstwo. Trzeba było ułożyć rzeczownik rozszerzenie, rozciągnięcie od czasownika extend. I przez analogię do comprehend – comprehension i zrobiłam sobie extend – extension. No i pech chciał, że trafiło na wyjątek i mi zabrali mój 1 punkt i 2% poszło się gonić.

Plama na honorze forever.

A swoją drogą – ja nie jestem filologiem, więc jeśli ktoś z Was ma większą wiedzę w temacie etymologii słów, to chętnie wysłucham jakichś wyjaśnień. Bo moja rana ciągle krwawi i z chęcią się dowiem, co tu jest nie tak z tym słowem. Czasem jeszcze mi się śni w nocy, że wracam na maturę i pozwalają mi poprawić to t na s, ale potem się budzę i okazuję się, że to niestety już nieodwracalna kicha.

3. Possibilities

To właśnie dzięki znajomości angielskiego przytrafiało mi się (i nadal przytrafia), cała masa fajnych doświadczeń – uczenie superciekawych ludzi, poznawanie ludzi z całego świata, możliwości rozwoju zawodowego i osobistego (nieograniczony dostęp do wiedzy w internetach!).  Więc jeśli kiedykolwiek brakowało Wam motywacji do nauki angielskiego, to ja Wam powiem:

Warto. 

Obecnie nie wyobrażam sobie funkcjonowania w dzisiejszym świecie bez znajomości angielskiego. Nawet jeśli nie planujecie bezpośrednio wiązać swojej przyszłości zawodowej czy prywatnej z życiem zagranicą, to i tak, znajomość angielskiego jest oknem na świat. Chociażby w internecie – obecnie połowa wszystkich stron internetowych jest w języku angielskim, a tylko 1,8% po polsku. To przemawia do wyobraźni!

4. The Netherlands!

No i właśnie. Dzięki temu, że znam angielski mogło spełnić się moje marzenie i byłam na stażu w Holandii. Z samym niderlandzkim bym sobie z pewnością nie dała rady, więc mój angielski mi to załatwił w zasadzie. Co więcej, pracowałam tam nad swoim projektem badawczym, który wymagał przeprowadzania wywiadów z ludźmi z całego świata w zasadzie (miałam 21 badanych, którzy pochodzili z 13 różnych krajów!). Bez znajomości angielskiego nawet nie mogłabym o takim doświadczeniu marzyć.

A tak już całkiem na marginesie. The Netherlands jest nazwą państwa, więc dlaczego piszemy to z the? Ano dlatego, że nazwy krajów, które określają grupę, na przykład wysp czy stanów, albo, które określają pełną nazwę kraju, np. z wykorzystaniem słów republika, królestwo itp., piszemy razem z przedimkiem określonym. Dlatego mamy the Netherlands, the United States of America, the Bahamas oraz the Czech Republic, the United Arab Emirates. Ot cała filozofia. 

5. Tenses

Czasy nigdy nie stanowiły dla mnie problemu.

Czasem i dziś dziwię się, jak to możliwe, że można tego nie rozumieć!

I nie patrzcie na to, jak na zuchwałość! Dzięki temu moi uczniowie śmigali z gramatyki i często słyszałam, że tyle lat się uczą angielskiego i pierwszy raz załapali różnicę między Past Simple a Present Perfect. Wy też na tym korzystacie, bo często wrzucam Wam uproszczone opracowania dotyczące właśnie tych znienawidzonych przez Was czasów! Jak nie pamiętacie, to zerknijcie do wpisu z algorytmem wyboru czasów, albo z ćwiczeniami na zastosowanie poszczególnych czasów

W mojej szkole przykładano ogromną wagę do wszystkich umiejętności językowych jednakowo. Ćwiczyliśmy równie intensywnie mówienie, słuchanie, pisanie, ale też słownictwo i właśnie gramatykę. To sprawiło, że ten rozwój językowy był harmonijny. Więc jeśli ktokolwiek Wam mówi, że nauka gramatyka nie jest ważna, to znaczy, że wciska Wam kit. Owszem, do pewnego momentu możecie się dogadywać na zasadzie Kali ukraść koń. Tylko jeśli nie nadrobicie gramatyki, to utkniecie ciągle na tym samym poziomie językowym.

6. Teaching

Teachingczyli nauczanie to moja najulubieńsza rzecz związana z angielskim. Zawsze bardzo to lubiłam i z ogromną satysfakcją obserwowałam postępy moich uczniów. Ale nie piszę o tym tylko po to, aby się pochwalić takim fajnym doświadczeniem.

Uczenie innych to jedna z absolutnie najlepszych metod uczenia się języka angielskiego.

Tak naprawdę już po 2-3 latach nauki spokojnie możesz wziąć sobie pod opiekę kogoś, kto dopiero zaczyna. A ucząc innych jesteś zmuszony do tego, aby znać i dobrze rozumieć wszelkie zasady gramatyczne. Uczniowie pytają Cię często o słówka, których nie znasz, więc też poszerzasz słownictwo sprawdzając je razem z nimi. Masz okazję do mówienia i słuchania po angielsku. Dlatego jeśli zastanawiasz się, jak nie zapomnieć swojego angielskiego przez wakacje, zastanów się, czy czasem nie masz w swoim otoczeniu kogoś, komu przydałyby się korki z angielskiego.

Z drugiej strony, słowo teaching fantastycznej szkoły językowej w Łodzi jest dla mnie ważne także dlatego, że wiem, że jeśli trafisz na dobrego nauczyciela, to pokochasz angielski w mig. Ja miałam to szczęście trafić do (o której pisałam już tyle razy, że bez kitu, zacznę od nich pobierać prowizję za uczniów, których im podsyłam!:P). I dowodem na to, że dobry nauczyciel nie tylko uczy języka, ale też miłości do nauki języka niech będzie to, że z mojej kilkunastoosobowej grupy zdającej CPE niemal wszyscy związali się zawodowo z angielskim. Część poszła na filologię, część pracuje zagranicą, a część w Polsce, ale w międzynarodowych środowiskach, wykorzystując angielski na co dzień. A część założyła blogi językowe i się wymądrza w internetach na ten temat 😀

7. Pork breaded cutlet

Czyli po naszemu – KOTLET SCHABOWY! Wpis o tym, jak jest po angielsku schabowy był pierwszym absolutnie hiciorskim wpisem na Englishake. Wygląda na to, że nie tylko ja ucząc się przez tyle lat angielskiego, nigdy nie wiedziałam, jak powiedzieć po angielsku schabowy, skoro tak chętnie odwiedzacie tę stronę! A to przecież absolutnie podstawowe słówko w kontekście opisywania naszego przecudownego polskiego jedzenia!

8. Self-development

Ja zawsze lubiłam się uczyć i dowiadywać nowych rzeczy.

A nauka angielskiego to znacznie więcej, niż tylko nauka języka obcego.

Ucząc się innego języka, uczysz się także o jego kulturze, poznajesz zasady budowania zdań i pochodzenia słów, poznajesz ludzi z innych krajów i masz naturalną okazję po prostu do rozmawiania. 

Moją ulubioną częścią zajęć z angielskiego – zarówno kiedy byłam uczennicą jak i już po stronie nauczyciela – były konwersacje. Co człowiek, to inny pogląd na świat, inne doświadczenia, inny sposób rozumienia i wyjaśniania rzeczywistości. Dla mnie, jako psychologa z zawodu, to były genialne doświadczenia i nauka porozumiewania się, dogadywania się niemal z każdym, na niemal każdy temat. Już nie wspomnę o tym, ilu dowiedziałam się nowych rzeczy nie tylko o angielskim! Uczyłam ludzi znających się na takich rzeczach, że czasem te konwersacje zmieniały się w przeciekawe prelekcje na przykład, na temat informatyki i programowania, zarządzania, czy nawet medycyny. Nic tylko robić notatki!

9. Public speaking

Umiejętności związane z występowaniem publicznym są bardzo bliskie umiejętności mówienia w obcym języku. Planuję przygotować cały wpis na ten temat, więc dzisiaj tylko zasygnalizuję – problemem wielu osób uczących się języka angielskiego jest to, że mają trudności w mówieniu. Boją się, wstydzą i nie wykorzystują w 100% swoich umiejętności językowych właśnie z powodu słabych umiejętności mówienia. A te paradoksalnie można ćwiczyć mówiąc… po polsku! Problemem jest to, że w naszym systemie edukacji w ogóle mam bardzo mało możliwości występowania przed ludźmi. A nie zapominajmy, że przemawianie publiczne to jest także wtedy, gdy rozmawiamy tylko z dwiema osobami, czy nawet z jedną osobą! W końcu mówisz wtedy publicznie, prawda? Więc te umiejętności są ze sobą bardzo ściśle związane i uczenie się występowania przed ludźmi może w doskonały sposób wspomóc także naukę mówienia po angielsku. 

Oswaja bowiem ze stresem, uczy radzić sobie, kiedy zapomnisz jakiegoś słowa albo coś pomylisz, ułatwia Ci poczuć się pewnym siebie w kontaktach z innymi ludźmi.

Jednym z fantastycznych miejsc, w którym można nauczyć się tych wszystkich umiejętności jest organizacja  Toastmasters. Pisałam już o tym  przy okazji poszukiwania okazji do mówienia po angielsku, bo są także w Polsce kluby anglojęzyczne, ale jest też baaaardzo dużo klubów polskich. Wystarczy wejść polską stronę organizacji i wyszukać czegoś w swojej okolicy, albo założyć własny klub!

10. Blogging

Gdyby kiedyś na mojej drodze nie pojawił się angielski, w internetach nigdy nie pojawiłby się Englishake. Cóż to byłaby za strata! 😛

Prowadzenie bloga jest niesamowicie angażującą, pouczającą, inspirującą i satysfakcjonującą przygodą. W ciągu niecałych dwóch lat prowadzenia Englishake, poznałam masę fantastycznych ludzi, którzy tak jak ja, jarają się nauką języków i lubią i umieją się tym dzielić z innymi.  Miałam przyjemność uczestniczyć w Blog Conference Poznań 2018, co było mega inspirujące i motywujące i do tej pory myślę sobie o tym, jak o nagrodzie za dotychczasowe zaangażowanie i też niezłym kopniaku do dalszych działań.

A już totalnie rozpuszczają moje serce Wasze komentarze i wiadomości prywatne, w których na przykład podsyłacie zdjęcia swoich tablic korkowych nad biurkiem, gdzie wydrukowane wiszą moje odcinki #pocotakskoromożnatak <3erasmus bez znajomości języka

Wpis powstał w ramach „W 80 blogów dookoła świata” – akcji blogerskiej organizowanej przez Blogi Językowe i Kulturowe. Zachęcam Wam mega gorąco do przeczytania pozostałych wpisów! Dzięki temu dowiecie się, jak opisać Szwecję, Turcję, Rosję czy Irlandię w 10 słowach, a to bardzo inspirująca lektura!
Angielski
Angielski C2 – Kraj w 10 słowach
Angielska Herbata: 10 arcybrytyjskich słówek
Chiński
Biały Mały Tajfun – Yunnan w dziesięciu słowach
Duński
Ukryty Kot – Dania w 10 słowach
Fiński
Suomika –  Finlandia w 10 słowach
Francuski
FRANG – Francja, Francuzi i ich dziwactwa w 10 słowach
Francuskie i inne notatki Niki – Francja w 10 słowach
Moja Alzacja – Co Alzacja zmieniła w moim życiu, czyli Alzacja w dziesięciu słowach
Français mon amour – Francja w 10 słowach
Gruziński
Gruzja okiem nieobiektywnym – 10 słów, które na pewno usłyszycie w Gruzji
 Hiszpański
Hiszpański dla Polaków – Hiszpania w 10 słowach i kilkunastu powiedzeniach
Irlandzki
W Krainie Deszczowców – Irlandia w 10 słowach
Niemiecki
Viennese breakfast – Austria w 10 słowach na „a”
Rosyjski
Dagatlumaczy – blog o tłumaczeniach i języku rosyjskim – Rosja w 10 słowach
Szwedzki
Szwecjoblog – Szwecja w 10 słowach 
Turecki
Turcja okiem nieobiektywnym – Turcja w 10 słowach
Pssst! Jeśli i Ty piszesz bloga o tematyce językowo-kulturowej, to koniecznie dołącz do nas! Pisz maila na blogi.jezykowe1@gmail.com! Czekamy na Ciebie 🙂
Lubisz? Udostępnij:
RSS
Facebook
Google+
http://englishake.pl/2018/05/25/10-najwazniejszych-slow-angielsku/
Twitter